Statystyka

piątek, 28 lutego 2014

Rozdział 37 To miłość jednak istnieje

   Łzy w końcu przestały moczyć mi policzek,zostawiając po sobie ślad w kształcie rzeki z tuszu.A ja od dobrych paru minut tępo patrzałam na przestrzeń za oknem.Moją  uwagę przykuła samotna  gruba gałąź przysypana śniegiem. Wydawało by się,że to nic specjalnego,ale nie mogłam oderwać od niej wzroku.
Usłyszałam jak drzwi od pokoju się otwierają,niechętnie oderwałam wzrok od gałęzi i przeniosłam w stronę drzwi.Stał tam Harry.Brunet zajął miejsce tuż koło mnie i bez wahania wtuliłam się w jego rozgrzany tors.W tej chwili tylko tyle mi było potrzeba.
-Jak się czujesz ?-spytał zmartwiony
-Lepiej-odpowiedziałam krótko.Chłopak złapał mnie za ramiona i odsunął od siebie.
-Na pewno ?-upewnił się.Nie pewnie kiwnęłam twierdząco.Przez te parę godzin nie się nie zmieniło więc dlaczego miało być lepiej? Wciąż mam mieszane uczucia wobec Niall'a.W jednej chwili  mam ochotę wpić się w jego malinowe usta z drugiej strony chciałbym mu przywalić z pięści w twarz.
-Nie możesz siedzieć tu.Nie chcę być nie miły,ale wyglądasz strasznie-zaśmiał się,za co z całej siły uderzyłam go w ramię.-Idź się ogarnąć i wychodzimy -pocałował mnie w czoło i wyszedł.Westchnęłam głośno i opadłam na łóżko.Leżałam tak chwilę patrząc się w biały sufit,po chwili ruszyłam mój tyłek do łazienki.Nie patrząc w lustro,ściągnęłam ubrania i weszłam pod prysznic.Stałam jak słup, a zimne  krople wody obijały się o moja skórę.Po 20 minutach wyszłam z pod prysznica.Owinięta w ręcznik wyszłam z łazienki,zabrałam ubrania z walizki i ponownie cofnęłam się do łazienki.Ubrałam na siebie szare spodnie od dresów,białą bokserkę,a a nią narzuciłam czerwona koszulę w kratę.Tylko  z wierzchu wysuszyłam włosy,po czym związałam w niedbałego koka.W tym samy czasie,kiedy ja wychodziłam z łazienki do pokoju wszedł Harry.
 Podał mi dłoń,złapałam za nią splatając nasze palce razem.
   Szczelnie owinęłam się kurtką i wyszliśmy z Harry'm przed dom.Na podjeździe stało czarne bmw.Drzwi się otworzyły,powoli zaczęła wyłaniać się blond grzywa.Nie pewnym krokiem podążał w moją stronę trzymając w prawej ręce róże.Szybko obróciłam się z zamiarem powrotu do domu,kiedy poczułam jak wpadam na coś twardego.Podniosłam wzrok do góry,był to Harry szczerzący swoje białe zęby.
-Harry,proszę nie -pisnęłam błagalnie,ale on nawet nie drgnął.Stał wyprostowany,mając głęboko w poważaniu moje prośby.
-Słuchaj,pojedź z nim i spróbuj dać mu drugą szansę.Każdy na nią zasługuje,nawet on-zaśmiał się i prawdopodobnie spojrzał na niego,który stał za mną.
-Ale...-przerwał mi
-Zrób to dla mnie.Proszę -kiedy spojrzałem,w jego zielone oczy tak po prostu uległam.Musze być bardziej stanowcza,ale przy nim nie potrafię.On ma coś takie w sobie,że zrobię wszystko o co mnie poprosi.
-Dobrze,ale robię to tylko i wyłącznie,bo mnie poprosiłeś.A nie dlatego,że chcę-powiedziałam grążąc mu palcem.  Odwróciłam się gwałtownie omal nie wpadając na Horan'a.
-Masz to dla Ciebie-wręczył mi piękną czerwoną różę.
-Emm dziękuję.Idziesz?-spytałam kierując się w stronę samochodu.Złapałam za klamkę od drzwi i miałam już je otworzyć,lecz czyjaś ręka mnie zatrzymała.
-Ja to zrobię -powiedział posyłając mi zadziorny uśmieszek.
-Poradzę sobie sama.Tyle jeszcze potrafię-odpowiedziałam sarkastycznie.Otworzyłam drzwi i rozsiadłam się wygodnie na miejscu pasażera. Niall szybko obiegł samochód i zajął miejsce.Spojrzałam przez okna Harry nadal stał i wpatrywał się w naszą stronę.Kiedy zauważył,że na niego patrzę pomachał mi z wielkim uśmiechem. Niall odpalił samochód i z piskiem opon wyjechaliśmy na ulicę.
  Jechaliśmy w totalnej ciszy,która o dziwo mi nie przeszkadzała wręcz przeciwnie  w tej chwili ją uwielbiałam.Oparłam czoło o szybę i wpatrywałam się w samochody,które Niall zwinie wymijał.Nagle poczułam jak Niall łapie mnie ze rękę i lekko ściska.Zdezorientowana spojrzałam na niego.Po jego minie było widać,że nie jest pewny i boi się mojej reakcji.Ja jednak szybko wyrwałam swoja rękę i umiejscowiłam na swoim kolanie.Znów wróciłam do wpatrywania się w przestrzeń za szybą,a on znów powtórzył swój czyn.Ponownie chciałam wyrwać swoja rękę,lecz tym razem jego uścisk był silniejszy.
-Puść mnie-powiedziałam stanowczo,nawet nie zareagował.Czy moja zdanie już  w ogóle nie ma znaczenia?
Co każdą moją prośbę o to,abym mnie puścił on robił na opak i ściskał ją mocniej,jakby bał się,że ucieknę.
   Niall zabrał mnie do restauracji.Czułam się dość dziwnie kobiety były poubierane w piękne sukienki,a mężczyźni w garnitury nawet Niall miał garnitur,a ja szkoda gadać.Wyglądałam jakby miała iść do MacDonalda,ale pomyliły mi się wejścia.Po mimo tego było bardzo sympatycznie,chodź nie zamieniłam z Niall'em żadnego zdania,nie czułam się skrępowana ani nic podobnego.
   Leżałam już w chyba w każdej pozycji:prawy bok,lewy bok,brzuch,plecy i nic.Kręciłam się na łóżku,jak bym dostała napadu padaczki.Było mi gorąco,a za razem zimno.Przez moje wiercenie Harry kilkukrotnie wylądował na podłodze z wielkim hukiem.W końcu zdecydował,że woli już spać na podłodze to bardziej bezpieczne.Podniosłam moje ciało do pozycji stojącej,otworzyłam drzwi i pozwoliłam moim noga poprowadzić mnie.Tak jakby dobrze wiedziały czego w tej chwili potrzebuje,niż ja sama.Stanęłam przed drzwiami od pokoju mamy Harry'ego.Nie pewnie złapałam za klamkę i delikatnie pchnęłam w
przód.Delikatne światło z korytarza świeciło prosto na twarz blondyna,który już dawno spał.Powoli zamknęłam drzwi za sobą i wolnym krokiem szłam w kierunku łóżka.
Położyłam się po drugiej stronie  i odwróciłam się twarzą do niego.Ostrożnie podniosłam jego rękę,szybkim ruchem znalazłam się pod nią.Usłyszałam cichy chichot nad moją głowa,podniosłam wzrok do góry.Ujrzałam uśmiechniętego Niall'a,przysunął mnie jeszcze bliżej siebie po czym złożył delikatny pocałunek w kącik  ust.


Hej miśki!
Ta da! Mam nadzieję,że się podoba !
Dziękuję,za wszystkie komentarze pod ostatnim i pod każdym rozdziałem :*
A w szczególność dziękuję :ika duchniak
Dziewczyna ostatnio doprowadziła mnie do łez (dosłownie). Uściskałam bym Cię za to i nie wiem co jeszcze zrobiła,pewnie nakrzyczała też,że jesteś głupia itd pisząc takie rzeczy,przez które musiałam powstrzymywać łzy.Jeżeli będziesz,kiedyś w Bydgoszczy obiecuję,że to uczynię :) Dziękuję,za to co napisałaś o mnie,to na prawdę jest strasznie miłe i chodź nie znam Cię osobiście to czuję to w kościach,że jesteś SUPER!!
Dziękuję Ci po prostu za wszystko i za jeszcze więcej! Uwielbiam Cię dziewczyno i tego ukryć nie mogę :)
Ten rozdział jest FOR YOU !!  Mam nadzieję,że Ci się spodoba :)
Jeżeli macie jakieś pytania lub chcecie po prostu popisać z nudów to piszcie do mnie.Ja zawsze chętna :)
A i jeżeli chcesz być informowani to podaj jakiś namiar na siebie pod postem :D
Do następnego!! <33

7 komentarzy:

  1. Cudowne <3
    Mam nadzieje że Karolina bd z Niall'em. Ubóstwiam ich <3 I cb również dziewczyno <3
    Kocham cię i twoje opowiadania <3
    ~Karolka~

    OdpowiedzUsuń
  2. OOOooo... jak słodziutko <3 pogodzeni :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Po płakałam się przez tą notkę <3Czytając słowa skierowane do mnie pod rozdziałem zrobiło się ciepło na moim serduszku!Napisałam tamten komentarz z serduszka <3 Jezu płaczę :')Dziękuje.A co do rozdziału,nie spodziewałam się takiej Karo,myślałam,że Ona zamknie się w pokoju i najwyżej pobije Hazzę bo kazał jej wyjść xD Taki słodki koniec <3 Czekamy na next! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jeśli chcesz ze mną pogadać do zapraszam na mojego TT @huglovehug1

      Usuń
  4. Kocham <3 A rozdział przecudowny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten blog uwielbiam niemal tak samo jak jedzenie a jedzenie to jedna z tych rzeczy które są dla mnie mega ważne^^ co do rozdzialu jedna rzecz mi nie pasuje a mianowicie jego długość xd
    /julka

    OdpowiedzUsuń
  6. Pisz bo sie kurwa doczekac nie mg ;*

    OdpowiedzUsuń

Szablon w całości wykonany przez Violent dla Pikaczu na postrzebę bloga I Need Your Love.
Prawa autorskie zastrzeżone.