-Niall ?-usłyszałem za sobą jak ktoś wypowiada moje imię.Odwróciłem się,stała przede mną chyba
Karolina.Podszedłem bliżej i przyjrzałem się uważnie,aby znów nie popełnić tego błędu.Tak to na pewno jest ona.
-Karolina to ty,w końcu-podniosłem ją i zrobiłem parę obrotów.Karolina śmiała się prosząc mnie,aby przestał.Odstawiłem ją na ziemię jednak trzymając ją nadal w uścisku.
-Co ty tutaj robisz?-spytała zdziwiona moją obecnością.
-Nie mogłem już wytrzymać bez Ciebie,ani minuty dłużej
-Kolejny banalny teks z filmu -zaśmiała się
-Potrafisz zepsuć każdą romantyczną chwilę-na mojej twarzy pojawił się grymas
-Przesadzasz.Po prostu t....-nie miałem zamiaru dalej ciągnąć tej rozmowy więc przerwałem ją pocałunkiem.
-Hm..możesz częściej mi tak przerywać-zaśmiała się odrywając się ode mnie.Splotła nasze ręce razem i kierowała się w stronę domu.Idąc tak co chwilę przyłapywałem innych chłopaków wzrok na Karolinę.Przystanąłem co spowodowało zatrzymanie się także jej.Spojrzał na mnie pytająco.
-Nie jest ci zimno ?-zapytałem,patrząc na to jak jest ubrana.
-Nie-odpowiedziała,krótko i chciała ruszyć dalej
-Jesteś tego pewna,wiesz mogę dać ci moją kurtkę
-Nie jest mi zimno,więc po co ?
-Ale ja coś czuję,że jest więc proszę -ściągnąłem szybko kurtkę i podałem ją dziewczynie
-Niall do cholery o co ci chodzi ?-spytała już lekko wściekła
-Nie lubię,kiedy oni tak na ciebie patrzą -powiedziałem pokazując na innych chłopaków,którzy wlepiali w nią wzrok szepcząc coś do kolegów.
-Przesadzasz!-przewróciła oczami i ruszyła w kierunku domu.Szybko dołączyłem do niej obejmując ramieniem.
Opierałem się o ścianę popijając jakiego drinka,obserwując jak Karolina świetnie bawi się tańcząc.Ręką machała,abym do niej przyszedł,lecz szybko kiwnąłem na nie.Wzruszyła tylko ramionami i wróciła do tańca.Nie byłem w nastroju do zabawy po głowie krążył mi pocałunek z tamtą dziewczyną,na szczęście nie widziałem jej od tamtego czasu.Wziąłem ostatni łyk drinka i skierowałem się po następnego.Nie było mnie za ledwie minute,a jakiś chłopak przyczepił się do niej.Moje mięśnie się napięły,a ręka zacisnęła się w pięść.Nie wiem czemu tak się zachowuję nigdy taki nie byłem,a teraz kiedy widzę jakiegoś chłopaka kręcącego się przy Karolinę mam ochotę podejść do niego i przestawić mu kilka kości.Starałem się opanować,ale nie wytrzymałem kiedy jego rękę z tali zjeżdżała coraz to niżej.Wypuściłem drinka z reki i podszedłem do nich,zrzucając jego obleśne ręce.
-Ona jest ze mną -syknąłem stając pomiędzy nimi.Chłopak zmierzył mnie i mrucząc coś pod nosem poszedł.Zadowolony z siebie odwróciłem się do Karoliny,ale po jej minie twarzy mogłem stwierdzić że nie jest taka zadowolona jak ja.
-No co? Jesteś ze mną i nie pozwolę,żeby jakiś chłopak kleił się do Ciebie
-Idiota z Ciebie wiesz......
-Tak wiem,ale to twoja wina -złapałem ją za rękę i przyciągnąłem do siebie.
Rano obudziłem się z niewyobrażalnym bólem głowy.Rozejrzałem się po pokoju i mogę przysiąc,że pamiętam jak zasypiałem na kanapie w salonie,a nie w pokoju Harry'ego.Zasłaniając twarz dłońmi westchnąłem ciężko podnosząc się do pozycji siedzącej.Z dołu dobiegły śmiechy Karoliny i Harry'ego. Która to godzina,że oni już nie śpiąc.Oni raczej śpią bardzo długo tak ja zawsze wstaję wcześniej od niech,a nie na odwrót.Spojrzałem na zegarek,który wskazywał 14.29. Przeczesałem oczy i wstałem kierując się na dół.Stanąłem w progu i przez chwilę przyglądałem się im.Karolina leżała na podłodze,a Harry sypał ją mąką.Odchrząknąłem,a oni zamarli w miejscu patrząc się na mnie w osłupieniu.
-Cześć,w końcu wstałeś -powiedział Harry wstając i otrzepując się mąką.Podał dłoń Karolinie,aby pomóc jej wstać.
-Siadaj,przyniosę Ci aspirynę i zrobię tosty-powiedziała Karolina,po czym wyszła z kuchni.Usiadłem przy stole,a Harry sprzątnął całą mąkę,która wylądowała na podłodze.Po chwili przyszła Karolina dała mi tabletkę i szklankę wody,po czym poszła robić obiecane tosty.
-Ja też chcę !-powiedział Harry siadając naprzeciwko mnie.
-Dobra,ale ty robisz kolacje
-Przecież dziś jest twoja kolej
-Chcesz tosty czy nie?
-Sam se mogę je zrobić -zaśmiał się
-Ale nie będą takie jak moje
-Masz rację bo moje nie będą zwęglone -Karolina spiorunowała go wzrokiem i wytknęła język.
-Przepraszam-powiedział Harry,ale Karolina nawet nie zareagowała -Oj maleńka nie obrażaj się.Zrób dla mnie też.Nikt nie robi takich dobrych tostów jak ty-dziewczyna westchnęła ciężko.
-I nie zapominaj o ty
Dziwnie czułem się patrząc na nich,zachowywali się jak stare małżeństwo.Dokładnie odwrotnie do mnie i Karoliny,nie kłócili się i nie czuli skrępowania w tym co mówią.Ja zawsze muszę przemyśleć 20 razy zanim coś powiem,aby nie walnąć czegoś przez co Karolina będzie na mnie krzyczeć.Czy my też kiedyś będziemy się tak zachowywać ?
-A co ty tu właściwie robisz?-spytał zaciekawiony Niall
-Stęskniłem się -zaśmiałem się patrząc na Karolinę
-Nie dało się tego nie zauważyć,widziałem jak całowałeś się z dziewczyną.Naprawdę Niall nie myślałem,że z Ciebie taki romantyk.Pocałunek o północy..-kiedy to usłyszałem moje serce stanęło.Myślałem,ze nikt tego nie widział.Usłyszałem tylko trzask rozbijającego się szkła,a po chwili także drzwi.
Hej kochani !
Dziękuję za każdy komentarz pod ostatnim rozdziałem i także za wejścia.
Następne rozdziały kiedy się pojawią zależy tylko od was i od waszej aktywności.
Im więcej komentarzy tym szybciej pojawi się rozdział :)
Przypominam jeżeli chcesz być informowany o rozdziałach zostaw w komentarzu namiar na siebie :)
mega rozdzial :D kocham tego bloga i czekam na next :*<3<3
OdpowiedzUsuńOSZ KURWA! NIALL TY IDIOTO! KAROLINA JEST ŁADNIEJSZA OD TAMTEJ DZIEWCZYNY! hahahahah jak ja to przeżywam xDD
OdpowiedzUsuńO kurwa . Ostro . Ale i tak zajebiste . Czekam na next XDD
OdpowiedzUsuńW takim momencie... Ja się kiedyś zabiję. I teraz przez całą noc w mojej głowie-Horan ty idioto! Harry ale z ciebie przyjaciel, no wiesz. Karolina nie fochaj się, bo ja i Horanek będziemy smutać >_<- Wiem, wiem mam zrytą banie XD A co do rozdziału, skomentuje to jednym słowem. CudownoNiemożliwoHoranoWOpałachPrzepięknoNiesamowitoAwwwwww :**
OdpowiedzUsuńBożu daj mi też taki talent!! Dlaczego ja jestem inna?! I nie potrafie tak pisać, dlaczego?! '-.- Weny,weny i jeszcze raz weny!! Czekam na następny. Wika:***
W takim momencie... Ja się kiedyś zabiję. I teraz przez całą noc w mojej głowie-Horan ty idioto! Harry ale z ciebie przyjaciel, no wiesz. Karolina nie fochaj się, bo ja i Horanek będziemy smutać >_<- Wiem, wiem mam zrytą banie XD A co do rozdziału, skomentuje to jednym słowem. CudownoNiemożliwoHoranoWOpałachPrzepięknoNiesamowitoAwwwwww :**
OdpowiedzUsuńBożu daj mi też taki talent!! Dlaczego ja jestem inna?! I nie potrafie tak pisać, dlaczego?! '-.- Weny,weny i jeszcze raz weny!! Czekam na następny. Wika:***
Ha! Wiedziałam że to nie ta laska^^ btw rozdział boski*.* /j.
OdpowiedzUsuńJejujeju jakie to romantyczne :) Dlaczego w tym momencie przerwałaś ? :O Nie lubię Cię za to :D Żart :D Czekam na nexta. Karolina ma być z Horanem :D inaczej się fochnę :D
OdpowiedzUsuńPozdro 200 xd
Witam!
OdpowiedzUsuńTu Emily S. ze strony Recenzje Opowiadań chciałabym poinformować, iż niestety do czas aż każda administratorka nie zrecenzuje przynajmniej 2 blogów do końca swojego czasu próbnego, ja nie mogę recenzować. Dlatego proszę albo wybrać ponownie inną administratorkę, ewentualnie ja to wybiorę.
Proszę jeśli już wybrać pomiędzy Thorny Rose. / betty. / Kinol. ponieważ Violet. jest bardzo często a muszą wszystkie działać :)
czemu usunęłaś rozdział 35? nie zdążyłam przeczytać... ;c
OdpowiedzUsuń