-Kochanie wszystko w porządku?-usłyszałem za sobą spokojny głos matki.Odwróciłem się w jej stron.
-Tak,a czemu pytasz?
-Od kiedy Karolina wyjechała jesteś jakby odizolowany od świata.Tęsknisz za nią?-spytała
-Tak,chyba tak ale nic już na to nie poradzę.-mój głos był przepełniony smutkiem.
-Jak to nie.Jeżeli zaraz wyjedziesz to może zdążysz na samolot-powiedziała i za pleców wyciągnęła jeden bilet.Nie wierzyłem własnym oczom,moja mama kupiła mi bilet i mogę zobaczyć się z Karoliną! Wstałem z kanapy i uściskałem mamę najmocniej jak tylko potrafiłem.Nie zwlekając długo pobiegłem do mojego pokoju i spakowałem najważniejsze rzeczy.
*Karolina*
Te cztery dni z Harry'm spędziłam tak jak planowaliśmy na wiecznych imprezach.Co noc impreza,co dzień kac.Ale nawet to nie przeszkadzało nam w zabawie.Byliśmy już we wszystkich klubach w Holmes Chapel oraz w tych w pobliżu. Mogę przysiądź z ręka na sercu,że ani razu nie wzięłam.Byłam z siebie dumna.
Ciągłe imprezy sprawiały,że nie miałam czasu dla Niall'a odkąd jestem tu,ani razu z nim nie rozmawiałam.Trochę się tego wstydzę,ale kompletnie zapomniałam o niebieskookim.Do tego jeszcze nic nie powiedziałam Harry'emu o całym zajściu z Niall'em i nie mam pojęcia jak mam mu to powiedzieć.
Ciągłe imprezy sprawiały,że nie miałam czasu dla Niall'a odkąd jestem tu,ani razu z nim nie rozmawiałam.Trochę się tego wstydzę,ale kompletnie zapomniałam o niebieskookim.Do tego jeszcze nic nie powiedziałam Harry'emu o całym zajściu z Niall'em i nie mam pojęcia jak mam mu to powiedzieć.
Poczułam ucisk w żołądku i po chwili usłyszałam jak mi w nim burczy.Po chwili usłyszałam melodyjny śmiech Harry'ego co oznaczało,że już nie śpi.
-Głodna ?-spytał z zadziornym uśmiechem
-Nie,to z przejedzenia -powiedziałam i wytknęłam mu język.
-Czas chyba wstać,która to godzina?-spytał sam siebie,po czym sięgnął po telefon na półce.-13.34 No proszę coraz wcześniej wstajemy -zaśmiał się.-Ok idziemy coś zjeść -powiedział wstając z łóżka.Zrobiłam to samo,lecz z mniejszą gracją i chęciami co on.
-Idziesz?-spytał,kiedy miał już wychodzić z pokoju
-Zaraz przyjdę,muszę tylko zadzwonić -skinął głowa na znak,że rozumie i opuścił pokój.Usiadłam na łóżku sięgając po telefon.Wybrałam numer i przyłożyłam do ucha.Pierwszy sygnał,drugi,trzeci,czwarty i nic.Spróbowałam jeszcze 2 razy,ale nadal nic.Westchnęłam zrezygnowana i odłożyłam komórkę. Jaka ja byłam głupia jak mogłam o nim zapomnieć! Boże chyba gorszej idiotki jak ja nie ma...Nie ma się co dziwić,że nie odebrał pewnie jest wściekły za to,ale z drugiej strony sam mógł zadzwonić...
Zeszłam do kuchni,na stole stał już talerz z jajecznicą dla mnie,a na przeciwko siedział loczek pożerając swoją porcję.Usiadłam,ale odeszła mi ochota na jedzenie.Jeździłam widelcem po talerzu co jakiś czas biorąc trochę na widelec jajecznicy.Moje myśli kręciły się wokoło Niall'a. Kurde,było już tak dobrze i oczywiście coś spieprzyłam! Ehhh chyba jestem tylko do tego stworzona do rujnowania sobie życia.
-Wszystko dobrze?-poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę.Podniosłam wzrok do góry ujrzałam zmartwiony wzrok Harry'ego.
-Wszystko dobrze-skłamałam.Harry spojrzał na mnie podejrzliwie,ale nic nie powiedział.Jak zawsze czeka,aż sama mu powiem nigdy nie wyciąga ode mnie tylko spokojnie czeka.
Spojrzałam na zegarek,który wskazywał już 20.11. Szybko udałam się do łazienki,wzięłam szybki prysznic.Wysuszyłam włosy i ubrałam na siebie wcześniej przyszykowane ubrania.Dzisiejsza sylwestrowa impreza odbywała się w domu Harry'ego co mi odpowiadało.Przejrzałam się ostatni raz w lustrze i stwierdziłam,że wyglądam całkiem dobrze.Zakluczyłam pokój tak jak Harry mi schowałam klucz w staniku.Nie miałam kieszeni,a tam raczej nikt nie spróbuje go szukać.Może czasami ubieram się trochę podobno wulgarnie,ale taki mam styl i nic na to nie poradzę,że takie ubrania mi się podobają.Na dole impreza po woli się rozkręcała,znałam nawet parę osób z imprez.
W ciągu 3 godzin w domu zrobił się tłok.Nie spodziewałam się,ze będzie aż tyle osób.Wszyscy bawili się świetnie oprócz mnie,stałam w miejscu i patrzałam na świetnie bawiących się ludzi.Nie miałam ochoty na dzisiejsza imprezę..Najlepiej położyłabym się spać i przespała to wszystko. Niall zapewne bawi się z przyjaciółmi tak jak ja to robiłam przez ostatnie dni.W takim nastroju zakończę ten rok,mniemy nadzieję że przyszły będzie lepszy.
*Niall*
-Idziesz?-spytał,kiedy miał już wychodzić z pokoju
-Zaraz przyjdę,muszę tylko zadzwonić -skinął głowa na znak,że rozumie i opuścił pokój.Usiadłam na łóżku sięgając po telefon.Wybrałam numer i przyłożyłam do ucha.Pierwszy sygnał,drugi,trzeci,czwarty i nic.Spróbowałam jeszcze 2 razy,ale nadal nic.Westchnęłam zrezygnowana i odłożyłam komórkę. Jaka ja byłam głupia jak mogłam o nim zapomnieć! Boże chyba gorszej idiotki jak ja nie ma...Nie ma się co dziwić,że nie odebrał pewnie jest wściekły za to,ale z drugiej strony sam mógł zadzwonić...
Zeszłam do kuchni,na stole stał już talerz z jajecznicą dla mnie,a na przeciwko siedział loczek pożerając swoją porcję.Usiadłam,ale odeszła mi ochota na jedzenie.Jeździłam widelcem po talerzu co jakiś czas biorąc trochę na widelec jajecznicy.Moje myśli kręciły się wokoło Niall'a. Kurde,było już tak dobrze i oczywiście coś spieprzyłam! Ehhh chyba jestem tylko do tego stworzona do rujnowania sobie życia.
-Wszystko dobrze?-poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę.Podniosłam wzrok do góry ujrzałam zmartwiony wzrok Harry'ego.
-Wszystko dobrze-skłamałam.Harry spojrzał na mnie podejrzliwie,ale nic nie powiedział.Jak zawsze czeka,aż sama mu powiem nigdy nie wyciąga ode mnie tylko spokojnie czeka.
Spojrzałam na zegarek,który wskazywał już 20.11. Szybko udałam się do łazienki,wzięłam szybki prysznic.Wysuszyłam włosy i ubrałam na siebie wcześniej przyszykowane ubrania.Dzisiejsza sylwestrowa impreza odbywała się w domu Harry'ego co mi odpowiadało.Przejrzałam się ostatni raz w lustrze i stwierdziłam,że wyglądam całkiem dobrze.Zakluczyłam pokój tak jak Harry mi schowałam klucz w staniku.Nie miałam kieszeni,a tam raczej nikt nie spróbuje go szukać.Może czasami ubieram się trochę podobno wulgarnie,ale taki mam styl i nic na to nie poradzę,że takie ubrania mi się podobają.Na dole impreza po woli się rozkręcała,znałam nawet parę osób z imprez.
W ciągu 3 godzin w domu zrobił się tłok.Nie spodziewałam się,ze będzie aż tyle osób.Wszyscy bawili się świetnie oprócz mnie,stałam w miejscu i patrzałam na świetnie bawiących się ludzi.Nie miałam ochoty na dzisiejsza imprezę..Najlepiej położyłabym się spać i przespała to wszystko. Niall zapewne bawi się z przyjaciółmi tak jak ja to robiłam przez ostatnie dni.W takim nastroju zakończę ten rok,mniemy nadzieję że przyszły będzie lepszy.
*Niall*
Zapłaciłem taksówkarzowi i zatrzaskując drzwi wysiadłem z taksówki.Stałem przed domem Harry'ego,gdzie odbywała się chyba największa impreza w tej miejscowości.Z zewnątrz było słychać głośną muzykę,pewny siebie ruszyłem w stronę drzwi.Wszedłem do środka,nie zwlekając długo ruszyłem na poszukiwania Karoliny i Harry'ego.Przeszukałem cały dom,ale nigdzie jej nie mogłem znaleźć,ani jej,ani loczka.Nagle ktoś krzyknął,że zaraz wybije północ więc wszyscy wyszliśmy na dwór obejrzeć fajerwerki.
Wzrokiem szukałem jej osoby.
-10,9-nagle tłum zaczął krzyczeć.
Nie,nie,nie ! Zacząłem krzyczeć w myślach.Przepychałem się w tłumie z nadzieją,że w końcu ją znajdę.
Przyśpieszyłem kroku,kiedy zauważyłem drobną brunetkę stojącą na samym środku.To ona,wszędzie ją poznam.
-5,4.
Złapałem ją za nadgarstek i obróciłem w swoją stronę.
-Wszystkiego najlepszego!-powiedziałem i po chwili złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku.Złapałem ją w tali i przysunąłem bliżej siebie.
-3,2,1!-usłyszałem krzyki innych i po chwili nad nami świeciły fajerwerki.
Cześć miśki :)
Kurde.. przepraszam was,że dodaję go dopiero dzisiaj
I do tego,takiego nijakiego.Ale moja kochana rodzina,zawsze przypomina sobie o tym,że mamy komputer wtedy kiedy ja na nim jestem.I co 5 minut przychodzi ktoś i przeszkadza mi i nie mogę się skupić.....
Taki urok mojej rodzinny :D
Dziękuję za miłe sowa pod ostatnim rozdziałem,no i jak was tu nie kochać ?
Mam nadzieję,że się podoba pomimo tego że zjechałam koniec..
Liczę,że zostawicie po sobie ślad :D
Wzrokiem szukałem jej osoby.
-10,9-nagle tłum zaczął krzyczeć.
Nie,nie,nie ! Zacząłem krzyczeć w myślach.Przepychałem się w tłumie z nadzieją,że w końcu ją znajdę.
Przyśpieszyłem kroku,kiedy zauważyłem drobną brunetkę stojącą na samym środku.To ona,wszędzie ją poznam.
-5,4.
Złapałem ją za nadgarstek i obróciłem w swoją stronę.
-Wszystkiego najlepszego!-powiedziałem i po chwili złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku.Złapałem ją w tali i przysunąłem bliżej siebie.
-3,2,1!-usłyszałem krzyki innych i po chwili nad nami świeciły fajerwerki.
Cześć miśki :)
Kurde.. przepraszam was,że dodaję go dopiero dzisiaj
I do tego,takiego nijakiego.Ale moja kochana rodzina,zawsze przypomina sobie o tym,że mamy komputer wtedy kiedy ja na nim jestem.I co 5 minut przychodzi ktoś i przeszkadza mi i nie mogę się skupić.....
Taki urok mojej rodzinny :D
Dziękuję za miłe sowa pod ostatnim rozdziałem,no i jak was tu nie kochać ?
Mam nadzieję,że się podoba pomimo tego że zjechałam koniec..
Liczę,że zostawicie po sobie ślad :D
Sliczny, super, taki romantyczny <3
OdpowiedzUsuńSpecjalnie dla niej Niall przyjechal <3
Czekam na nexta ;*
Jestem pierwsza ;)))
Uwielbiam jak piszesz <3
OdpowiedzUsuńa ten rozdział taki romantyczny <
I takie buuum niall to nie ta laska haha:)) a rozdzial jest super. Jak zawsze zresztą:) /julka
OdpowiedzUsuńPikaczu nas nie da się nie kochać tak samo ciebie<3 Mam małe pytanko TO BYŁA KARO CZY NIE?!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam że tak póżno komentuje, ale miałam mały problem z netem XD Całus w pierwsze sekundy nowego roku!? Ja też tak chcę!!!!
OdpowiedzUsuńNialler taki słodki że aaaawwwww;***Tak jak już pisałam, moja zryta bania przeczuwa zazdro Harrego XD PISZESZ TAK gsjdheifpgoebdh/?*udiehdj KOCHAM TWOJEGO BLOGA!! Czekam na nexta:DD
CUDOWNE <3
OdpowiedzUsuń