-Powiedziałem coś!Idźcie stąd!-krzyknąłem.Tym razem przestały.Patrzały jakby chciały mnie zabić,tylko Natalia podeszła do mnie z uśmiechem i poklepała po ramieniu.Słyszałem tylko jej kroki po schodach,po chwili dołączyły do niej dziewczyny.
Podszedłem do drzwi.Zamknąłem oczy i wziąłem dwa duże wdechy.Zapukałem do drzwi
-To ja Niall. Wpuścisz mnie ?-spytałem.Ale nie usłyszałem odpowiedzi.Czego mogłem się spodziewać,nie wpuściła Harry'ego ,dziewczyn,a ma mnie wpuścić........
-Nie odejdę stąd dopóki mnie nie wpuścisz!-powiedziałem stanowczo.
Stoję pod jej drzwiami już ponad 2 godziny,ani razu nie usłyszałem od niej znaku życia.Cholera Niall wymyśl coś!! Oparłem się o drzwi i zjechałem po nich,aż poczułem podłogę.
-Kruszynko wpuścisz mnie?-spytałem .Po woli zacząłem tracić nadzieje na to,że mi otworzy.Boże co ja mam zrobić ?? Jak mam jej pomóc jeżeli ona nawet nie chce mnie tam wpuścić? Jak?! A jeżeli wpuści to co dalej?
***Karolina***
Trzymałam rozbity skrawek lustra.Miałam już zrobić drugie nacięcie na lewym nadgarstku ,kiedy usłyszałem jego głos moje serce przyspieszyło.Nie wierzę w to.On tu przyszedł? Dla mnie ? Nie to nie możliwe po tym co się stało?
Wstałem z zimnych kafelek i powolnym krokiem poszłam w kierunku drzwi.Usiadłam na przeciwko nich owinęłam się szczelnie kołdrą.Po mimo tego,że dzieliły nas wielkie drzwi to widziałam każdy każdy jego ruch.
-Kruszynko wpuścisz mnie?-spytał.Na te słowa moje serce jeszcze bardziej przyśpieszyło.Wyciągnęłam rękę,aby otworzyć,ale szybko ja cofnęłam.A jeżeli za nim on jest? Nie!To nie możliwe.
Rozum podpowiadał mi,że nie powinnam otwierać,za to serce kazało mi to zrobić.W ostateczności serce wygrało!Wstałam i nie pewnie przekręciłam klucz.
-Kruszynko wpuścisz mnie?-spytał.Na te słowa moje serce jeszcze bardziej przyśpieszyło.Wyciągnęłam rękę,aby otworzyć,ale szybko ja cofnęłam.A jeżeli za nim on jest? Nie!To nie możliwe.
Rozum podpowiadał mi,że nie powinnam otwierać,za to serce kazało mi to zrobić.W ostateczności serce wygrało!Wstałam i nie pewnie przekręciłam klucz.
***Niall***
Usłyszałem dźwięk przekręcanego klucza.Szybko podniosłem się do pozycji stojącej.Złapałem za klamkę i lekko pchnąłem.Drzwi się otworzyły?!W pokoju był półmrok mimo to widziałem jak przede mną stała przerażona Karolina.Widziałem jak po jej policzku
spływa łza.Nic nie mówiąc podbiegła do mnie i wtuliła się w moje ciało.Obiłem ją tak jakbym chciał obronić ją przed całym złem tego świata.......Gdybym mógł ją obronić!!
Delikatnie podniosłem ją jakby była najdrogocenniejszą rzeczą ,która posiadam.Usiadłem na łóżku,a ją posadziłem na swoich kolanach nadal nie puszczając z uścisku.
spływa łza.Nic nie mówiąc podbiegła do mnie i wtuliła się w moje ciało.Obiłem ją tak jakbym chciał obronić ją przed całym złem tego świata.......Gdybym mógł ją obronić!!
Delikatnie podniosłem ją jakby była najdrogocenniejszą rzeczą ,która posiadam.Usiadłem na łóżku,a ją posadziłem na swoich kolanach nadal nie puszczając z uścisku.
Zobaczyłem,że na mojej bluzie jest wielka plama krwi.Spojrzałem przed siebie.Drzwi od łazienki były otwarte,a na podłodze było coś rozbitego.
Z lewego nadgarstka Karolina sączyła się krew.
-Boże Karolina coś ty sobie zrobiła ?-spytałem przerażony.Dziewczyna schowała rękę i wybuchła jeszcze większym płaczem.
Z lewego nadgarstka Karolina sączyła się krew.
-Boże Karolina coś ty sobie zrobiła ?-spytałem przerażony.Dziewczyna schowała rękę i wybuchła jeszcze większym płaczem.
-Niall ja........... nie potrafię.Ja chcę ......-zamilkłą na chwilę -Umrzeć-powiedziała po chwili szeptem wtulając się we mnie jeszcze mocniej.
Serce stanęło mi na moment.Poczułem jak po moim policzku spływa łza.Jak jeden człowiek może zrobić coś tak okropnego innej osobie?!Czy on w ogóle myślał co robi?Przecież ona też ma uczucia!Czy to tak naprawdę trudno zrozumieć?! Że to rani innych!!
-Cii nie mów tak! Masz mnie poradzimy sobie ze wszystkim obiecuję-powiedziałam mocniej przytulając ją do siebie.
-Nie prawda!On mnie pokonał.Nie dam rady!!
-Pamiętaj.Człowieka można zniszczyć,ale nie pokonać ( moja ukochana pani od Polskiego będzie dumna,że użyłam tego cytatu).Trzeba to opatrzyć-powiedziałem.Zaniosłem Karolinę do łazienki omijając roztłuczone lustro.Posadziłem ją na szafce i zacząłem szukać jakiegoś bandaża i wody utlenionej .Jest!
Ręce trzęsły mi się jak szalone.Spojrzałem w jej oczy były całe czerwone i przepełnione bólem.Czułem jak złość rośnie we mnie,ale też współczucie.Kiedy kropla wody utlenionej dotknęła rany Karoliny ta pisnęła z bólu.Złapałem ją za druga rękę.Nacisnąłem na butelkę, strumień cieczy poleciał na ranę.Karolina z całej siły ścisnęła moją rękę.Odłożyłem butelkę i delikatnie,ale też dokładnie obandażowałem jej nadgarstek.Rana może nie była za duża,ale za to bardzo głęboka.
-Nie prawda!On mnie pokonał.Nie dam rady!!
-Pamiętaj.Człowieka można zniszczyć,ale nie pokonać ( moja ukochana pani od Polskiego będzie dumna,że użyłam tego cytatu).Trzeba to opatrzyć-powiedziałem.Zaniosłem Karolinę do łazienki omijając roztłuczone lustro.Posadziłem ją na szafce i zacząłem szukać jakiegoś bandaża i wody utlenionej .Jest!
Ręce trzęsły mi się jak szalone.Spojrzałem w jej oczy były całe czerwone i przepełnione bólem.Czułem jak złość rośnie we mnie,ale też współczucie.Kiedy kropla wody utlenionej dotknęła rany Karoliny ta pisnęła z bólu.Złapałem ją za druga rękę.Nacisnąłem na butelkę, strumień cieczy poleciał na ranę.Karolina z całej siły ścisnęła moją rękę.Odłożyłem butelkę i delikatnie,ale też dokładnie obandażowałem jej nadgarstek.Rana może nie była za duża,ale za to bardzo głęboka.
Po pewnym czasie Karolina zasnęłam.....Chciałem położyć ją na łóżku i pójść do dziewczyn,aby powiedzieć im o stanie Karoliny.Wstałem i delikatnie chciałem ułożyć Karolinę na łóżku.Pomimo tego,że spała strasznie mocno trzymała się mnie..Uśmiechnąłem się pod nosem.Położyłem się koło niej i przysunąłem do siebie.
***Karolina***
Czułam czyiś oddech na moim karku.Przerażona szybko otworzyłam oczy i obróciłam się na drugą stronę.Odetchnęłam z ulgą,kiedy zobaczyłam przed sobą śpiącego Niall'a. Przysunęłam się delikatnie w jego stronę.Nasze twarze dzielił zaledwie jeden centymetr.Wyciągnęłam rękę w kierunku jego twarzy i delikatnie przejechałam kciukiem po jego policzku.Chłopak otworzył oczy i uśmiechnął się do mnie.Speszona cofnęłam szybko rękę i przymrużyłam oczy tak aby wyglądało,ze śpię.Chłopak po omacku znalazł moją rękę i przyłożył sobie to policzka
-Rób tak proszę -powiedział.
Poczułam jak robię się cała czerwona.Tak jak prosił delikatnie jeździłam kciukiem po jego policzku.
-Mógłbym tak budzić się codziennie -zaśmiał się.Czułam jak moje policzki robią się coraz bardziej czerwone.
-Boli cię ręka?-spytał z troską.Spojrzałam na nadgarstek.W moich oczach pojawiły się łzy,które szybko spływały po moim policzku.Usiadłam w siadzie skrzyżnym i schowałam twarz w rękach.
-Przepraszam-usłyszałam tylko i poczułam silne ręce obejmujące mnie.
Kiedy Niall mnie przytula czuję się wolna.Wolna od całego zła tego świata.Przy nim czuję się bezpieczna i nic,ani NIKT tego nie zmieni.
-Dziękuję-powiedziałam szeptem i pocałowałam go w policzek
-Za co?-spytał zdziwiony
-Za wszystko co dla mnie zrobiłeś-powiedziałam wtulając się w jego tors.
Cześć!
Nie wiem co się z wami ostatnio stało?
A może coś ze mną,że nie komentujecie :(
Naprawdę czy proszę o wiele?
Komentarz,przecież to zajmuje nie całe 2 minuty........
A sprawia,że mam ochotę pisać,a tak brak chęci i zapału
Poczułam jak robię się cała czerwona.Tak jak prosił delikatnie jeździłam kciukiem po jego policzku.
-Mógłbym tak budzić się codziennie -zaśmiał się.Czułam jak moje policzki robią się coraz bardziej czerwone.
-Boli cię ręka?-spytał z troską.Spojrzałam na nadgarstek.W moich oczach pojawiły się łzy,które szybko spływały po moim policzku.Usiadłam w siadzie skrzyżnym i schowałam twarz w rękach.
-Przepraszam-usłyszałam tylko i poczułam silne ręce obejmujące mnie.
Kiedy Niall mnie przytula czuję się wolna.Wolna od całego zła tego świata.Przy nim czuję się bezpieczna i nic,ani NIKT tego nie zmieni.
-Dziękuję-powiedziałam szeptem i pocałowałam go w policzek
-Za co?-spytał zdziwiony
-Za wszystko co dla mnie zrobiłeś-powiedziałam wtulając się w jego tors.
Cześć!
Nie wiem co się z wami ostatnio stało?
A może coś ze mną,że nie komentujecie :(
Naprawdę czy proszę o wiele?
Komentarz,przecież to zajmuje nie całe 2 minuty........
A sprawia,że mam ochotę pisać,a tak brak chęci i zapału
A więc moja najukochańsza :D Uwielbiam Twoje opowiadania i kiedy wreszcie Karolina będzie szczęśliwa i z Niall'em :D Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :D Kocham to opowiadanie ♥ Mam nadzieję, że szybko będzie next :D
OdpowiedzUsuńNatusiax
przepraszam ze nie komentowalam ;( az mi wstyd. rozdzialn zajebisty zwlaszcza scenka rano :) Nialler musi byc teraz szczesliwy ;* miejmy nadzije ze teraz bedzie juz wszysstko dobrze :*:* zycze weny i szybkiego nexta ;* kocham i podziwiam KAJA;* :D
OdpowiedzUsuńJa CHCĘ next ;) Ten rozdział jest zajebisty :) Życzę weny :*
OdpowiedzUsuń~ Agnes
Boskiee <333
OdpowiedzUsuńprzepraszam że dopiero teraz komentuje ale wcześniej po prostu zasnęłam przed kompem :)
OdpowiedzUsuńJakby to opisać jednym słowem ? cudownozajebistoboskie <3
super mega zajefajne:* czekam na nexxxtt :*:*:* prosze dodaj szybko chociaz wiem ile Cie to kosztuje:(.
OdpowiedzUsuńswietny rozdzial. Czekam na NEXT ciesze sie ze Niall nareszcie spedzil troche czasu z Karolina bez klotni. Kocham twojego bloga<3!!!
OdpowiedzUsuńmam zawal :-) oni od teraz musza byc razem :-) sweet rozdzial:-))...
OdpowiedzUsuńThat's awesome! I think u re talented. U be able write. I want to next part!
OdpowiedzUsuńAlex
Rozdział mega. Karolina i Niall muszą być razem .! <3
OdpowiedzUsuń