Zobaczyłam wielkie jezioro przed nami.Spojrzałam na Lou który miał coraz większy uśmiech na twarzy.
-Nawet nie próbuj!!-zagroziłam mu.ale on nic nie redagował.
Wszedł ze mną w jezioro z wielkim uśmiechem.Z każdym jego krokiem ja wchodziłam mu coraz wyżej w końcu wdrapałam się na jego barki,ale on nie przestawał iść dalej.Nie miałam już jak wejść wyżej.
- Cholera! Jaka zimna! - krzyknęłam, kiedy poczułam falę zimna przepływającą przez moje ciało.Woda była lodowata,zamorduję go za to!! Lou zaczął się śmiać,kiedy ja trzęsłam się z zimna.
-Chodź tu!! Musze cię zabić !!-krzyknęłam.Zaczęłam do niego podpływać,ale on odpływał.
Byłam niezłą pływaczką,ale moje ruchy krępowały ubrania i trampki i to,że woda była ZIMNA!!!!
-A wal się!! Ja wychodzę !!-krzyknęłam,kiedy już go nie widziałam,pewnie zanurkował.
Plan był dobry tylko problem z wykonaniem.W którą stronę do lądu?? nic nie wiedział przez ta mgłę,która zrobiła się znikąd.Zaczęłam się rozglądać dookoła aby dowiedzieć się swojego położenia,ale na marne.
Lou także nigdzie nie widziałam.Mogłabym popłynąć na przeciwko,ale jak wypłynę na środek jeziora i nie będę miała siły dalej płynąc.Ale nie mogę tak tu siedzieć bo zamarznę.Co ja mam teraz zrobić ??
Było mi coraz zimniej i opadałam z sił nie miałam nawet siły na to ,aby dryfować.Po chwili poczułam czyjeś ręce na mojej tali.
-Boże w końcu cię zalazłem -usłyszałam uradowany głos Lou
-Lou zimno mi.Zabierz mnie stąd -powiedziałam ledwo słyszalnym głosem.nic nie odpowiedział tylko popłynął ze mną nad brzeg.Usiedliśmy na brzegu chłopak przytulił mnie z całej siły.
-Boże zabiją mnie za to.Zabiją-powtarzał co chwilę Lou.
-Dlaczego mieli by cię zabić ??-spytałam wtulając się w ciepłe ciało Lou.Jak on to robi jest strasznie zimno,a o grzeje jak grzejnik.
-Przeze mnie prawie zamarzłaś na kość
-Przecież oni nic nie muszą wiedzieć o tym,że prawie zamarzłam.Powiemy,że zachciało nam się pływać i już.
-Dziękuję -usłyszałam cichy głos chłopaka-Chodź wracamy.Przy ognisku szybciej się ogrzejesz
Wstałam i podtrzymując się Lou poszliśmy w stronę ogniska.
***Niall***
Wszyscy siedzimy jak na szpilkach.Lou zabrał gdzieś Karolinę jakąś godzinę temu i nadal nie wracają.A jak im coś się stało?? Dziewczyny z chłopakami poszli ich szukać,a ja czekam tu jakby wrócili.Chodziłem wokoło ogniska nie mogłem znaleźć miejsca dla siebie.
Zobaczyłem jakby ktoś szedł w moją stronę był to Lou i Karolina.Podbiegłem do nich szybko.
-Gdzie wy byliście ?? Wszyscy was szukają!! Boże Karolina,ale ty sina!! Chodź szybko do ogniska !!-powiedziałem to na jednym wdechu.Wziąłem ją za rękę i pociągnąłem w stronę ogniska,aby się ogrzała.
Była cała mokra i zimna.Co oni robili ?? kąpali się w jeziorze w marcu ?? Czy ich powaliło czy co ??
Lou zadzwonił do reszty,ze już są,a ja siedziałem z Karoliną przy ognisku.Siedzieliśmy przy ognisku około 20 minut,a ona cały czas trzęsła się z zimna co mnie nie dziwło.Noc nie była ciepła,a ona jeszcze była cała mokra.
-Niall zimno mi -powiedziała drżącym głosem Karolina
-Dam ci moja bluzę -zaproponowałem
-To będzie tobie zimno.
-Mam pomysł chodź tu-wstała ze swojego miejsca i podeszła do mnie.Rozpiąłem bluzę -usiądź mi na kolana -zrobiłam to nie pewnie -przytul się do mnie -bardzo mnie zdziwiło zachowanie jej robiła to bez żadnych przeszkód.Wtuliła się we mnie,a ja zapiałem bluzę,była wystarczająco duża,aby Karolina się zmieściła.
Przytuliłem ją jeszcze .Dopiero teraz Karolina przestała się trząść.Kołysałem się i podśpiewywałem rożne piosenki.Spojrzałem na Karolinę,która już słodko spała.
-Gdzie ona jest?? Ja jej pokażę !!-krzyknęła wściekła Magda
-Cicho zasnęła -powiedział Lou do Magdy z której,aż kipiało ze złości
-Aha dobra.To ty mi powiedz co się z wami działo !!-krzyknęła tym razem do Lou. Ja nie zwracają uwagi na to co się działo.Wstałem biorąc Karolinę na ręce i poszedłem do samochodu,aby mogła w spokoju spać.
Kiedy spała wtulona we mnie wyglądała tak bezbronnie.
***Magda***
Co za idioci!! My się tu martwimy o nich,a ci sobie siedzą wygodnie przy ognisku.Niech ktoś mnie tu trzyma bo zaraz zastrzelę kogoś!!-Em no bo Karolina chciała popływać-zaczął jąkać się Louis
-Kapać się?!Jest początek marca !!!-krzyknęła Patrycja
-Wiem,ale on jest uparta i wskoczyła-było widać,że chłopak był przerażony
-Boże Louis ile ty masz lat co ?? Wiem,że lubisz się wygłupiać,ale to jest przesadą!!-krzyknął Harry-Widziałeś ją?? Widziałeś jaka była sina!! Trzymajcie mnie bo zaraz mu wale w ten głupi łeb!!-Wszyscy patrzeliśmy na Harry'ego zaskoczeni.Czy on krzyczał na Lou z powodu Karoliny ??
-Może już wrócimy do domu -zaproponował Liam na co wszyscy się zgodziliśmy.
***Harry***
Bylem tak wściekły na Lou,że nie dałem rady kierować,a z racji tego że tylko ja nie piłem z Niall'em i Lou.Niall nie chętnie oddał mi Karolinę,ale musiał to zrobić.Poszedł do samochodu gdzie przedtem kierował Lou.dziewczyny powiedziały,że nie będą z nim jechały w jednym samochodem.A Lou kierował u nas z czego ja nie byłem zadowolony.Przez najbliższy czas nie chcę go oglądać.Nie obchodzi mnie,że żałuje tego zachował się jak dziecko.
Trzymając Karolinę na kolanach oparłem czoło o szybę.Może znam ją krótko,ale jest dla mnie ważna.Jest moją najlepszą przyjaciółką od momentu.kiedy mnie prawie nie zabiła podczas jej jazdy.Wydaje mi się jakbym znał ją od dzieciństwa.Czuję,że przy niej mogę być sobą i nie martwić się niczym.
Lou zaparkował przed naszym domem.Wysiadłem z niego nawet nie patrząc na Louis'a. Poszedłem zanieść Karolinę do jej pokoju.Położyłem ją delikatnie na łóżku była cała mokra postanowiłem ją przebrać w coś suchego.Z jej szafy wyciągnąłem to.Starałem się robić wszystko tak,aby jej nie obudzić.Po chwili już była przebrana.Przykryłem ją dokładnie kołdrą i wychodząc zgasiłem światło.Pożegnałem się z dziewczynami i poszedłem do domu.
***Następny dzień***
***Karolina***
Obudziły mnie jakieś głosy z dołu.Spojrzałam na zegarek na szafce była godzina 13.Boże kto śmie zakłócać mi sen.Ludzie jest dopiero 13 to dla normalnych ludzi jak ja jest 6 rano jak dla tych dziwnych ludzi.Nie chętnym krokiem zeszłam na dół.Po drodze zorientowałam się,że nie jestem w tych samych ubraniach co wczoraj.A tak właściwie co ja robię w domu nie pamiętam,żebym tu wracała.
Głosy dochodziły z kuchni.Byli tam wszyscy oprócz Lou co mnie zdziwiło możne nie znałam go zbyt dobrze,ale zawsze tu był jak byli wszyscy.
-O wstałaś słonko!-powiedział wesoło Harry podchodząc do mnie i całując mnie w policzek
-No kiedyś musiałam.Słonko?? -spytałam po chwili
-A co kochanie nie mogę do ciebie mówić słonko ??-spytał ze smutną miną
- Możesz możesz! -powiedziałam zdezorientowana.Ile ja spałam ?? Ile przespałam ?? Co tu do cholery się dzieje ??
-Ale kruszyna to ja rezerwuję !!-powiedział dumny Niall
-Boże o czym wy gadacie??! Co tu do cholery się dzieje!! Ten do mnie słonko,kochanie -pokazałam na Harry'ego- A ten kruszyno.Czy ja w nocy dostałam z cegły czy co ?? I gdzie jest Lou ?-Wszyscy patrzeli na mnie jak na idiotkę-Dobra omińmy te pierwsze pytania.Dlaczego nie ma tu Louis'a??
-Em po tym co wczoraj zrobił nie chcemy go widzieć -powiedziała obojętnie Magda
-Co ??!!-krzyknęłam
-No tak przez niego kąpałaś się w jeziorze w marcu.Niall mówił,że ponad pół godziny byłaś sina i się trzęsłaś z zimna -kontynuowała Magda
-Boże.-powiedziałam zła.Wyszłam z domu nawet nie ubierając butów.Poszłam prosto do domu chłopaków.Nie dzwoniąc,nie pukając weszłam do domu.
No no ładnie tu mają muszę przyznać chodź widać,że mieszkają tu sami chłopacy.Wszędzie walały się ubrania,pojedyncze skarpetki,brudne talerze na schodach itd.Obeszłam cały dół,ale nigdzie go nie było.Wiec poszłam schodami na górę. Rozglądałam się do okola było 7 drzwi teraz,które to pokój Lou ??
Szłam wzdłuż korytarza.Otworzyłam pierwsze drzwi z brzegu na łóżku ktoś leżał.Podeszłam bliżej był to Lou spał sobie smacznie.Oj mój drogi nie ma spania kiedy ja nie śpię.Wzięłam trzy kroki do tyłu tak dla rozpędu.Zaczęłam biec i wskoczyłam na niego.
-AAAAAAAAAAAAAAAAA!!!-usłyszałam krzyk nikogo innego jak Louis'a.Zaczęłam się śmiać,zeszłam z niego i stanęłam obok łóżka.
-Dobra koniec leżenia idziemy !!-powiedziałam stanowczo
-A gdzie ty chcesz iść?-spytał pół przytomny
-Do mnie do domu trzeba coś wyjaśnić.Dalej wstawaj!!
-Daj mi spokój kobieto.A po za tym jak oni mnie zobaczą to zabiją -powiedział i przykrył się po sam koniec głowy kołdrą
-I myślisz,że jak się schowasz pod kołdra to mnie powstrzyma ??-spytałam śmiejąc się.Szybkim ruchem zerwałam kołdrę z chłopka.To co zobaczyłam szokowało mnie.Przede mną leżał całkiem nagi Louis.On był jeszcze bardziej zaskoczony niż ja,kiedy zorientowałam się,że patrzę na niego cały czas szybko podałam mu kołdrę którą trzymałam w ręce i jak najszybciej jak tylko potrafiłam wybiegłam z jego pokoju.
Po chwili drzwi się otworzyły,a w nich stał na szczęście ubrany Lou.Za co bardzo dziękuję bogu.
Kiedy go zobaczyłam poczułam jak na moje policzki skrada się rumieniec.
-Spokojnie nic się nie stało -powiedział Lou jakby to,że zobaczyłam go nago nie było dziwne.Chciałam coś powiedzieć,ale nie wiedziałam jak złożyć zdanie.
-Przyzwyczaisz się -powiedział omijając mnie.Szedł schodami na dół,a ja za nim- To co idziemy do ciebie ??-spytał ja nadal w szoku kiwnęłam tylko głową.On tylko zaśmiał się i gestem pokazał,ze mam iść pierwsza.
-Em a ty bez butów??-spytał podśmiewając się
-A tak jakoś mi się zapomniało o nich -zaczęłam się śmiać z nim.
Weszliśmy do mojego domu.Zauważyłam,że Louis był zdenerwowany.Usłyszałam śmiechy z kuchni,oni jeszcze tam ?? Boże.... Ruszyliśmy w stronę śmiechów i rozmów.Kiedy weszłam z Lou wszyscy zamilkli.
-To tak -zaczęłam wszystkie oczy były skierowane w moją stronę -Nie wiem dlaczego nie odzywacie się do Lou chodź powiliście mu dziękować tak jak ja za to ,że mnie uratował.Bo jak wszyscy tu zgromadzeni wiecie dobrze,że ja mam głupie pomysły i jednym z nich było wskoczenie do tego pieprzonego jeziora w marcu w czasie mgły.Tak tak wiem mądra ja dziękuję za oklaski,ale nie trzeba.Płynęłam sobie i płynęłam sobie i zorientowałam się,ze nie wiem jak dotrzeć do brzegu i gdyby nie on -pokazałam na Lou -Pewnie by mnie tu nie było.Więc wszystkie zażalenie i pretensje proszę kierować do mej osoby,a nie Lou !! Zrozumiano!!Dziękuję za uwagę do widzenia !-powiedziałam kończąc moja przepiękną mowę.Odwróciłam się i wyszłam z pomieszczenia kierując się do swojego pokoju.Usłyszałam ciche "dziękuję" ze strony Lou.
Siedziałam na łóżku ze słuchawkami w uszach słuchając The Script. Zawsze zastanawiała mnie jedna rzecz dlaczego słucham tylko piosenki śpiewane przez chłopaków.kiedy słyszę piosenkę śpiewaną przez jaka dziewczynę od razu mi się nie podoba.Ehh chyba jestem trochę dziwna nie ??
Nagle ktoś wyciągnął mi słuchawkę z ucha.Obróciłam się w stronę tej osoby,aby zobaczyć kogo niesie.Był to Niall
-Hej!Czego słuchasz ?-spytał i przyłożył sobie jedna słuchawkę do ucha - Oooo The Script!! Też ich słucham.Byłem na ich koncercie z 3 razy !!-powiedział z tym swoim pięknym uśmiechem
-I po co się chwalisz ??A tak właściwie czego chcesz??-spytałam oschle
-Wiem,ze skłamałaś z Lou.I wiem też,że to wina Lou,a nie twoja-cholera skąd on to wie
-Może.A co cię to w ogóle obchodzi ??-nadal starałam się być oschła,ale nie zaprzeczę,że było to łatwe.
-Dlaczego ??-spytał
-Dlaczego co ??-spytałam zdziwiona
-Dlaczego jesteś dla mnie wredna,a dla innych nie ??Dlaczego wolisz Harry'ego ode mnie??Dlaczego wolisz wszystkich niż mnie ??Co ja ci zrobiłem takiego ??-spytał.Zatkało mnie,siedziałam i patrzałam na na niego jak na ducha.Zaskoczył mnie tym.Cały czas siedziałam i nie wiedziałam co powiedzieć,a on przecież stoi przede mną i oczekuje odpowiedzi
Poczułam jak telefon mi wibruje.Wyciągnęłam go z kieszeni był to sms od ...........................
Witaj Ludu Boży
Dziękuję za komentarze pod ostatnim rozdziałem :**
Heh no nie spodziewałam się,że tak wam zależy:)
Z obawą o moje życie postanowiłam nie zawieszać bloga.Mam nadzieję,że się cieszycie ??
A co do komentarzy no to .Hmm
Mam gdzieś czy będziecie komentować czy nie
Jeżeli tak to super,a jeżeli nie to nie.
Prosić błagać już nie zamierzać !!
A i jeszcze jedna sprawa jeżeli chcecie być informowani o rozdziałach podajcie jakiś konak do siebie a ja będę pisało do was wtedy,kiedy rozdział się pojawi :P
Amen.
A więc postanowiła Cie nie zabijac :P Rozdział jak zwykle zajebisty *.* Kocham Twoje opowiadania i nie ma lepszych od nich :* Zrozumiano ? :D No dziękuję za info, że dodałaś kontakt :D Czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńNatusiax
Super rozdział ;)
OdpowiedzUsuńno, no, no !!
OdpowiedzUsuńjednak groźby się przydają ... buahahahahahahahahah
jasne, że się cieszę chociaż pewnie ty bardziej ;) w końcu będziesz mogła żyć spokojnie ;p
a co do rozdziału :
tak myślałam, że Lou wrzuci ją do jeziora hahahahhhah.
a co do Karoliny to najpierw mówi, że Nialler jest seksi, przystojny etc. a potem go zlewa
ja jej nie rozumiem !!
no ludzie to jest NIALL JAMES HARVEY HORAN !!!!
ja to bym go zgwałciła na miejscu
a ona ? uggghh..
szkoda gadać !! no przecież ma taką okazję xDeee
i nie ma za to wyroku ;)
ciekawe od kogo ten SMS ??
może od któregoś z chłopaków, albo od ich szefa, klienta etc.
może to Lou z podziękowaniami
albo ich szef ze zleceniem xDee
nie wiem hahahahaha.
a jak zapytam to mi nie odpowiesz c' nie ?
hahaha no pewnie, że nie ;)
no trudno, jakoś wytrzymam ;)
a o mojej kuzynce wiesz, więc nie muszę się tłumaczyć czemu wcześniej nie przeczytałam ;)
no to na tyle
ja spadam ;p
paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ;*****
+weny kochana
P.S. możesz mnie powiadamiać o rozdziałach na maila ?
UsuńSuper rozdział <3
OdpowiedzUsuńjezu dziewczyno ;o skąd Ty tyle pomysłów bierzesz?! <3 jesteś niesamowita ;) wiem że 'trochę' za wcześnie ale na święta życzę Ci weny ;p ~ Julka
OdpowiedzUsuńO jaa *__* Cudne ;D
OdpowiedzUsuńTwoje pomysły są niesamowitee ;>
Uwielbiam cię ! ♥
zapraszam na:
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com
super rozdzial jak zwykle;) czekam na cd haha mam nadzieje ze szybko napiszesz xx
OdpowiedzUsuńRozdział boski *.* ! Skąd masz wene i pomysły? czekam z niecierpliwością na next :)
OdpowiedzUsuńA i zajrzeliście by domnie mam dopiero 4 rozdziały i tylko 3 kom ;( mam nadzieje że skometujecie ;) http://taki-mam-los.blogspot.com/
ZAPRASZAM
Super rozdział!! <3
OdpowiedzUsuńKiedy ciąg dalszy?