Statystyka

środa, 24 lipca 2013

Miłość to złudzenie Rozdział 10

Wyciągnęłam go z kieszeni był to sms od  szefa "Masz 5 minut na to,aby się przygotować Albert już po ciebie jedzie.Jeżeli będziesz chciała znów coś zrobić to pamiętaj,że znam wasz sekret".Pierwszy raz byłam szczęśliwa,że mam zlecenie.
Rozumiem,że za mną nie przepada za mną bo dwa czy może dziesięć raz przywaliłam klimatowi.Na swoja obronę dodam,że należało im się  ,ale po co od razu straszyć mnie tym,że zdradzi nasz sekret.Zerwałam się z na równe nogi  rzucają telefon na łóżko i pobiegłam do łazienki.
-Pogadamy później!Śpieszę się!!-krzyknęłam z łazienki.Wzięłam torbę która trzymam pod umywalką tam miałam wszystkie stroje.Kiedy wyszłam z łazienki zobaczyłam jak Niall robi coś  przy moim telefonie.
-Co ty kurwa robisz ?!!-krzyknęłam za jego plecami,aż podskoczył
-Bo ja.... tylko......zapisywałem swój numer bo nie miałaś -patrzałam na niego jak na idiotę,ale nie miałam czasu się zastanawiać co on robi.Wyrwałam mu telefon i schowałam to torby.
-Won stąd !!-krzyknęłam.On jak na rozkaz szybko wybiegł z pokoju,a ja za nim.Po drodze na dół wpadłam do pokoju Natalii.Kiedy byłam w szpitalu dziewczyny zabrały mi wszystkie dragi,ale ja wiem gdzie Natalia trzyma swoje,a że ja idę do pracy to potrzebuję tego.Wzięłam jeden woreczek i usłyszałam klakson samochodu.Zbiegłam na dół ubierając trampki.
- Nie wiem kiedy wrócę! -krzyknęłam tylko i jak strzała wyleciałam z domu.Dziewczyny pewnie się zorientowały o co chodzi.Wsiadłam do samochodu,Albert od razu ruszył .Trochę mnie to dziwni po co szef mnie wzywa o tak wczesnej porze ??

***Niall***

Wiem to wredne,że grzebałem Karolinie w telefonie,ale widziałem jak się przejęła tym SMS więc postanowiłem sprawdzić od kogo go dostała.Wykorzystując okazje,że Karolina poszła do łazienki szybko poszedłem sprawdzić.Ok wiadomości..odebrane.."Szef " Aaa pewnie do pracy musi już iść.Przez przypadek celowo wcisnąłem na "Szef" Wyświetliła mi się wiadomość  "Masz 5 minut na to,aby się przygotować Albert już po ciebie jedzie.Jeżeli będziesz chciała znów coś zrobić to pamiętaj,że znam wasz sekret"
Sekret jaki sekret ? O co chodzi ??Usłyszałem jak drzwi od łazienki się otwierają chciałem szybko odłożyć telefon,ale była szybsza.Zaczęła krzyczeć,szybko wybiegłem z jej pokoju i pobiegłem do reszty.
-Coś się stało ??-spytała Ania.Na szczęście wyprzedziła mnie Karolina wybiegając z domu.Dziewczynie spojrzały po sobie i posmutniały.
-A tak właściwie to gdzie pracujecie ??-wypaliłem jak głupi.Na twarzy dziewczyn po kolei ze smutku pojawiło się zaskoczenie
-Em jako tancerki uczymy tańca  a co ??-zaśmiała się Magda,ale jakoś dziwnie...
-Nie nic tak tylko pytam-odpowiedziałem-A tak właściwie to Karolina ile ma lat?
-17 a co??-spytała Natalia
-To czemu ona chodzi do pracy,a nie do szkoły??
Hmm co tu do cholery się dzieje.Tego nie wiem jeszcze,ale dowiem się tego.Czuję się jak detektyw jak James Bond!! Boże Niall ogar o czym ty myślisz!!
- Niall co ci dzisiaj odwala ??-zaśmiał się Liam
-Ale tak właściwie to ciekawe dlaczego nie pracuje ?-spytał zaciekawiony Harry
-Pracuje bo zrezygnowała ze szkoły -oznajmiła Ania
-Ale dlaczego zrezygnowała ??-dopytywał Harry
-A skąd mamy to wiedzieć!! Spytajcie się jej,a nie nas!-krzyknęła wyraźnie wściekła Magda i pobiegła na górę.Dlaczego ona zareagowała tak gwałtownie Teraz to już na pewno nie odpuszczę.Muszę wiedzieć co tu się dzieję.Przecież mogą nam powiedzieć,a my im pomożemy jak tylko możemy.
Nic nie mówiąc wstałem z miejsca i wyszedłem kierując się do mojego domu,.

***Karolina***

Wzięłam głęboki oddech i ruszyłam w stronę gabinetu szefa.Otworzyłam drzwi i bez żadnych przedłużeń zaczęłam.
-Po cholerę tak wcześnie??-spytałam wściekła
-O witam cię Karolinko!! Miło cię znów wiedzieć,wyzdrowiałaś już ??
-Ta jakby Cię to w ogóle obchodziło.Wracając po co??
-A no tak.Od dziś pracujesz w klubie.Oddaj stroje na miejscu masz,a te dostanie inna
-No chyba nie !!-krzyknęłam wściekła.Praca w klubie to najgorsze co może być.Faceci pijani,wkładają ręce wszędzie i najgorsze jest to,ze jak ktoś zobaczy,że ćpałaś to wylatujesz!! Przecież ja inaczej nie dam rady
-Dlaczego niby?-spytałam
-Ponieważ miałem różne skargi na ciebie
-To po cholerę wkładają swoje brudne łapska gdzie nie powinni!!-czuła jak robię się coraz bardziej wściekła
-Przecież jesteś striptizerką!!
-No właśnie striptizerką,a nie dziwką!!To jest wielka różnica ja nie daje dupy za kasę.
-No tak ty się za nią rozbierasz-zaśmiał się-Za 10 minut -powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy.Z całej siły rzuciłam torbą z kostiumami w niego i nic nie odpowiadając odwróciłam się i wyszłam z jego gabinetu.
Weszłam do "garderoby" Dowiedziałam się,że dziś jest dzień piekła i nieba, ja zostałam aniołkiem.
Spojrzałam na inne dziewczyny w poszukiwaniu mojej dawnej koleżanki.Dawnej bo ja zostałam przeniesiona na zlecenia,a ona została w klubie.Każda marzyła o zleceniach może mniej się zarabiało,ale było sto razy lepiej.Po chwili zobaczyłam charakterystyczne różowe włosy Belli.
-Cześć Bell -powiedziałam nie pewnie.Dziewczyna odwróciła się do mnie i zmierzyła mnie od góry do dołu.Pewnie jest wściekła za to,że nie odzywałam się do niej przez całe 2 lata.
-O cześć co ty tutaj robisz ??-spytała zdziwiona i przytulia mnie co mnie trochę zdziwiło-Myślałam,że rzuciłaś pracę ??
-Nie jeszcze nie -zaśmiałam się.Coś nie wierzę w to,że zmienię pracę.Pewnie będę pracowała aż cycki mi obwisną i żaden  stanik mi nie pomorze.Śmieszna ale prawdziwe.
- Zdegradowali cię za co??
-No przywaliłam paru gościom.-dziewczyna parsknęła śmiechem.Opowiedziałam dziewczynie co działo się u mnie przez ostatnie dwa lata.Ona wie dobrze o moich problemach i dziewczyn sama ma podobne.Za długo nie mogłyśmy po rozmawiać bo miałyśmy występ.Kiedy wszystkie dziewczyny wyszły wciągnęłyśmy po kresce i ruszyłyśmy na scenę.
Po pracy poszłyśmy do pubu,aby powspominać stare czasy.Trochę wypiłam nie powiem, alkohol z dragami źle działają na człowieka.Nawet nie wiem,kiedy straciłam kontakt z rzeczywistością.

***Harry***

Spałem sobie smacznie,kiedy to ktoś zaczął do mnie dzwonić.Nie patrząc kto to odebrałem
-Hallo??-spytałem śpiącym głosem
-Czy to pan Harry Styles ??-usłyszałem gruby męski głos.od razu zerwałem się na równe nogi
-Tak to ja.a o co chodzi ??-spytałem
-Dzwonię z komendy policji.Musi pan przyjechać natychmiast!
-Dobrze a dlaczego jak bym mógł wiedzieć ??-spytałem przerażony
-Musi pan odebrać niejaką Karolinę Nowak jest  nieletnia i pod wypływem alkoholu.Twierdzi,że pan jest jej chłopakiem
-Em tak tak.Proszę podać adres już jadę-Policjant poddał mi adres,a ja potykając się o własne nogi pobiegłem po samochód
Boże święty mam nadzieję,że nic jej nie jest.
Po niecałych 20 minutach byłem na miejscu.Wpadłem tam jak poparzony.
-Dzień dobry jestem Harry Styles przyjechałem po Karolinę Nowak -powiedziałem na jednym wdechu dziewczynie na recepcji.Ona wytłumaczyła mi jak ma tam dość.
Kiedy byłem już na miejscu zobaczyłem  Karolinę przykutą do krzesła kajdankami.Siedziała koło niej dziewczyna w różowych włosach i śmiały się cały czas.Podbiegłem do nich.
-Karolina wszystko w porządku??-spytałem zmartwiony.
-Kochanie już jesteś!!-krzyknęła -Widzicie mój chłopak przyjechał mogę już iść.No dalej odkajdajcie mnie i już mnie nie ma-zaczęła się wiercić
-Czy pan Styles??-usłyszałem ten sam gruby głos  za sobą.Odwróciłem się do mężczyzny i kiwnąłem głową na tak. Poszliśmy do jego gabinetu.Mężczyzna usiadł przy wielkim biurku,a ja na przeciwko niego
-Widzi pan.Pana dziewczyna jest nieletnie i jest pod wypływem alkoholu.Do tego tańczyła   na środku jezdni i śpiewała makarenę.
-Ja bardzo przepraszam  za nią.Obiecuję,że to się nie powtórzy już ja tego dopilnuję.
-To jest je ostatnia szansa.Następnym razem pójdzie do poprawczaka.A teraz zabierz ją stąd-powiedział
  Zrobiłem jak kazał.Zabrałem ją stamtąd.Po wielu próbach wsadzenia Karoliny do samochodu w końcu zgodziła się wejść.Nie pytałem jej o nic bo i tak wiedziałem,że nie jest w stanie mi odpowiedzieć mi na żadne pytanie poprawnie.
  Wysiadłem z samochód obchodząc go dookoła.Otworzyłem drzwi od strony pasażera,pomagając ustać Karolinie chodź na chwilę.Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do mojego domu.Postanowiłem przenocować ją u mnie w pokoju.Nie będę budzić dziewczyn o 3 w nocy,aby położyć Karolinę spać jak może zrobić to u mnie.
  Położyłem ją na łóżku,a sam poszedłem do łazienki,kiedy wróciłem zobaczyłem półnagą Karolinę leżąca na podłodze.Zaśmiałem się pod nosem i ruszyłem jej na pomoc łapiąc po drodze jakąś moją bluzkę.Pomogłem jej wstać,a następnie położyć powrotem na łóżko.Ubrałem jej moją bluzę i położyłem się koło niej.
  Ta godzina strasznie mnie zmęczyła więc,kiedy tylko położyłem głowę na poduszę od razu zasnąłem.

***Karolina***

Otworzyłam oczy,ale po chwili od razu zamknęłam.Nie miałam siły nawet,aby mieć otwarte oczy.Chciałam sięgnąć zegarek,który zawsze leży na mojej szafce nocnej,ale zamiast niego poczułam jakby usta..Usta..
Że co ??Szybko otworzyłam oczy i rozejrzałam się dookoła.Kurwa gdzie ja do cholery jestem??
Nic nie pamiętam...Boże!! Kiedy ja zrozumiem,że nie mogę tyle pić!!
-O już wstałaś -usłyszałam radosny głos Harry'ego.Co on tu robi?? Co ja tu robię??
-Gdzie ja jestem??-spytałam
-U mnie w pokoju -zaśmiał się -No muszę ci powiedzieć,że nieźle wczoraj zabalowałaś skarbie.Chodź na dół wszystko ci opowiem przy śniadaniu.
Wstałam z łóżka i poszłam za nim na dół do kuchni.Usiadłam na przeciwko niego,a on przyniósł najróżniejsze kanapki i soki.Zjadłam parę kanapek i wypiłam sok pomarańczowy.Patrzałam cały czas na Harry'ego ,który nie zwracał na mnie w ogóle uwagi wyglądał jakby intensywnie nad czymś myślał.Nie chciałam mu przeszkadzać,ale musiałam wiedzieć co wczoraj się działo.Kopnęłam go w nogę on od razu spojrzał na mnie
-Już mówię.jakoś o 2 w nocy zadzwoniła do mnie policja.Miałem przyjechać po moją dziewczynę Karolinę Nowak,która była pijana w trzy dupy i do tego zakłócała porządek tańcząc i śpiewając na środku jezdni makarenę-teraz wybuchł śmiechem,a ja z nim
-Boże nie wierzę w to !!-powiedziałam łapiąc się za bolący  brzuch ze śmiechu.
-A teraz poważnie-z jego twarzy momentalnie zniknął uśmiech-Jeżeli jeszcze raz takie coś zrobisz wylądujesz w poprawczaku rozumiesz?? W poprawczaku !-momentalnie odechciało mi się śmiać.
-Ale jak to ??-spytałam przerażona
-Nie wiem o co chodzi powiedział,że jeszcze raz,a wylądujesz w poprawczaku.Musisz powiedzieć o tym dziewczynom
-Co ?Nie ma takiej opcji.Ty też im nie powiesz rozumiesz.Po prostu będę bardziej uważała ok ??- spytałam.Harry zmrużył oczy i westchnął
-Dobrze,ale jeszcze raz,a powiem im -westchnął
- Dziękuję Dziękuję Dziękuję  Dziękuję !!-krzyknęłam wstając z miejsca i przytuliłam go.
-Mógłbym mieć takie widoki co dzień !!-usłyszałam za sobą głos Niall.
Spojrzałam w dół miałam na sobie tylko koszulkę Harry'ego.Nie jestem pewna czy to jego,ale tak stwierdzam po tym,że spałam u niego w pokoju.Koszulka sięgała mi do polowy ud poczułam jak się lekko rumienię,nadal tkwiłam w uścisku Harry'ego.Odwróciłam się  ujrzałam Niall'a opartego o framugę drzwi i Louis'a stojącego za nim z wielkim bananem na twarzy oby dwaj byli bez bluzek
-Mogę to samo powiedzieć-zaśmiałam się.
-I teraz jesteśmy w połowie kwita-powiedział Lou biorąc jedna kanapkę do ust i śmiesznie poruszając brwiami
-Ej skąd miałam wiedzieć,że akurat wczoraj nie założyłem majtek?!
-Trudno zobaczyłaś,wiec ja też muszę!-powiedział to jak pięciolatek
-Chwila o czym wy mówicie ??-spytał Niall

Spojrzałam na Louis'a w tym samym momencie co on na mnie od razu wybuchliśmy śmiechem,którego nie mogliśmy powstrzymać.Kiedy się już uspokoiliśmy Lou opowiedział cała historię dziwnie gestykulując co wywołało u mnie falę śmiechu.Harry śmiał się wraz ze mną,a Niall patrzał z miną "O czym ty do mnie mówisz człowieku".Nawet nie wiem,kiedy przyszła reszta chłopaków.Pewnie dziwnie to glądało ja z Harry'm na podłodze zwijaliśmy się ze śmiechu płacząc,nie mogąc złapać oddechu.
   Kiedy wszyscy już się uspokoiliśmy  poszłam do pokoju Harry'ego ubrać się przecież nie pójdę do domu w samej bluzce.Albo może...Nie,aż tak na głowę nie upadłam.Przebrałam się w moje ubrania i poszłam do
domu.O dziwno dziewczyn nie było w salonie ,ani kuchni wiec szybko pobiegłam do łazienki wziąć prysznic.
 Przebrałam się w to co na zdjęciu.Chciałam nie zauważona wyjść do Harry'ego bo umówiliśmy się,że dziś znów da mi kierować.Zbiegłam po schodach i usłyszałam jak ktoś puka do drzwi.Otworzyłam drzwi i momentalnie je zamknęłam.Nie spodziewałam się tu...................


Ludu Boży !!
Hej :) Jak tam się bawicie ??
Przepraszam,ale ostatnio jakoś nie mogę się skupić na pisaniu.
Wszystko mnie rozprasza naprawdę nawet najmniejsza rzecz.
Oczywiście dziękuję za komentarze :)
A co do pytania skąd biorę pomysły to sama nie znam odpowiedzi.
Po prostu mam bardzo bardzo bardzo bardzo  bujnął wyobraźnie i tyle !!
Wiem,że będziecie marudzić,że przerwałam w takim momencie
ale to dodaje dramaturgi.Do głowy przychodzą pytania "Kto?"
I za wszelką cenę musicie się dowiedzieć kto i po co ? Co zrobił,że zamknęła drzwi??
I takie tam :)
Mam nadzieję,że się podoba rozdział ?:)
 Amen.






9 komentarzy:

  1. Pewnie że się podoba ! Super rozdział :D czekam na kolejny !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże piszesz świetne imaginy <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę że to Niall albo ich szef

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  5. Czad Czad Czad i jeszcze raz czad tylko, ze teraz nie mogę się doczekać następnego rozdziału... Myślę, że to przyszedł jej szef, żeby na przykład przyszłą do pracy albo Niall nie wiem sama to Twoje opowiadanie i nie wiem co siedzi w Twojej głowie... :) Czekam na nexta kochaaaana ♥♥♥
    Natusiax ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. hahaha.. kochana to jest boskie ;)
    nie mogę się dziś rozpisać, bo mam nalot kuzynki więc ... -.-
    ale rozdział świetny ;***
    weny <33

    OdpowiedzUsuń
  7. Suuper.! :) Trzymasz nas w nie pewnosci ;)) Ciekawosc mnie zżera,piszzzzzzzz.!!!!! =))

    OdpowiedzUsuń
  8. zajebiste *_* kc <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Zostałaś nom do The VB przeze mnie :)
    Looknij tu to się dowiesz: http://taki-mam-los.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Szablon w całości wykonany przez Violent dla Pikaczu na postrzebę bloga I Need Your Love.
Prawa autorskie zastrzeżone.