Statystyka

środa, 9 października 2013

Miłość to złudzenie Rozdział 19

-A o co ?-spytał zatrzymując się Harry.
-Byłam już w nie jednym takim ośrodku.
-I to ci nie pomogło ?-spytał zdziwiony
-Gdyby to było takie proste...Iść tam wrócić i po kłopocie to dawno już bym nie brała-zaśmiałam się
-A tak nie jest ?-spytał.Spojrzała na  niego jak na idiotę..Czy on mnie  w ogóle słucha ?? Chłopak dopiero po chwili zrozumiał.
-Ale wytłumacz mi dlaczego zawsze wracałaś do nałogu ?-wzięłam głęboki wdech
- W tych ośrodkach nie jest tak jak mówią,przynajmniej ja bywałam w takich gdzie ludzi traktują jak rzecz.
Kiedy ktoś mnie odwiedzał bo można było to wszyscy byli inni tacy mili,a tak nie było.Zamykali nas w białych pokojach bez okien,bez niczego jakbyśmy zwariowali czy coś.
Myśleli,że jak nas zamkną na parę tygodni to dzięki temu już nie będziemy brać,ale to jedno wielkie kłamstwo...
Kiedy siedziałam tak zamknięto to jedna myśl krążyła wokoło dragów.Przed nimi udawałam,żeby mnie szybciej wypuścili,a jak to zrobili to kierunek diler i  koniec mojego odwyku..-zaśmiałam się.
-A dziewczyny nic nie zauważyły?-dopytywał nie dziwię mu się.
-Em no wiesz.....-nie miałam pojęcia co mam mu powiedzieć,przecież nie powiem mu że praktycznie każda z nas jest uzależniona bo nie możemy znieść naszej pracy,a nie możemy z niej zrezygnować przez długi.
-Sam nie zauważyłeś,chłopacy tez nie to czemu one miały zauważyć?-spytałam.Chłopak otworzył usta,ale po chwili zamknął.
-A jak to się stało,że wzięłaś ?-spytał nie pewnie.
-Miałam wszystkiego dość.Nie dawałam sobie rady w życiu i jedyną ucieczką był ten biały proszek.Raz go weźmiesz i całe zło na tym świecie znika.Tylko później on staje się tym największym problemem...........
        Nagle poczułam wibracje w kieszeni.Spojrzałam na wyświetlacz i od razu odechciało mi się wszystkiego
-Czego?-spytałam oschle
-Witaj skarbie-usłyszałam głos szefa
-Nie nazywaj mnie tak!-powiedziałam wściekła
-Oj co taka nie w sosie jesteś -zaśmiał się-Musisz dziś przyjść do pracy.Przyszli klienci i bardzo proszą o ciebie.
-Aha...A jeżeli nie przyjdę ?-spytałam chodź wiedziałam co mi odpowie
-Policzymy się na komisariacie....-powiedział i się rozłączył.Ughhh.....
-Co się stało?-spytał zmartwiony Harry
-Nie.Musze tylko wracać.W pracy coś się stało-powiedziałam.Harry przytaknął na znak,że rozumie.
   W ciągu 10  minut byliśmy już pod moim domem.Harry chyba ze 10 razy pytał czy dam sobie rade,bez niego.Musiałam oczywiście skłamać.Nie mogę przecież go zabrać do pracy....
Czemu moje życie musi tak wyglądać ?Czemu nie może być normalne ?Może zna ktoś odpowiedź to niech mi szybko powie !!
    Weszłam tylnym wejściem,nie chciałam aby zobaczyli mnie moi klienci .A możne ja nie chciałam ich zobaczyć? Pierwszy raz zobaczę ich tak na trzeźwo..Pierwszy raz idę do pracy trzeźwo...
 Na stoliku leżały mój kostium wzięłam go i ubrałam.Odłożyłam moje ubrania do szafki i usiadłam przy toaletce,aby zrobić sobie makijaż pasujący do stroju.Usłyszałam jak inne dziewczyny wracają już.
Tylko nie to....Za chwilę będę musiała wyjść...
    Nagle zobaczyłam Bell'e.Uśmiechniętą od ucha do ucha od razu zauważyłam,że jest nieźle wstawiona.Jej rozkojarzony wzrok i pozostałości białego proszku na nosie.Podeszłam do niej i strzepałam z jej nosa biały proszek.
-Cześć,brałaś już ten nowy towar daje niezły odlot-zaśmiała się -Chcesz?-spytała wyciągają woreczek w moją stronę.Wyciągnęłam rękę w jej stronę,ale szybko ją cofnęłam.
-Nie,dzięki nie chce -powiedziałam przygryzając wargę.Dziewczyna popatrzała na mnie jak na idiotkę
-Nie chcesz?-powtórzyła po mnie zaskoczona,ja przytaknęłam.Nagle usłyszałam krzyk jakiegoś facet,że muszę już wyjść,pożegnałam się z Bell i poszłam w stronę sceny.
   Wzięłam głęboki wdech,nogi trzęsły mi się tak,że ledwo stałam.Czułam się jak za pierwszym razem,kiedy miałam wyjść na scenę.Serce waliło jak oszalałe,miałam nadzieję,że zaraz ktoś wejdzie i powie,że nie muszę tego robić.... Ale nadzieja matką głupich co nie?
Z głośników rozbrzmiała muzyka.To moja ostatnia szansa mogę uciec.Odwróciłam się i chciałam wyjść i wtedy przypomniałam sobie o dziewczynach przecież one robią to dla mnie .Nie mogę ich zostawić samych tylko dla tego,że nie poradzę sobie bez dragów.Pewnym krokiem weszłam na scenę.
Moje źrenice się powiększyły chyba o 100 razy.Jeszcze nigdy nie widziałam,aby tyle ludzi było w klubie,ledwo się mieścili.Wszystkich wzrok utkwił w mojej osobie.Widząc tych wszystkich facetów śliniących się na mój widok zrobiło mi się nie dobrze.
-Zatańcz nam !-usłyszałam krzyk z widowni.
Zaczęłam więc tańczyć.Długo już nie tańczyłam na róże,ale chyba nie zapomniałam,Pomyślałam,przybliżając się do niej.Złapałam za zimną rurę i okręciłam się dookoła.Opierając się o nią zjechałam na dół poczułam zimny dreszcz na mojej skórze.
Pewniej złapałam za rurę i  podciągnęłam się do góry podtrzymując nogami
Po godzinie tańczenia miałam zamiar zejść ze sceny,wrócić do domu,umyć się i zapomnieć o tym co zdarzyło się przed godziną ale wtedy wszedł na nią szef i zatrzymał mnie.
-Witam! Prawda,że ta dziewczyna ma talent?-spytał.Na widowni było słychać krzyki i wiwat.-Mamy dla was niespodziankę.Kto by chciał 1-godziną prywatnego tańca??-spytał i spojrzał się na mnie z tym swoim wrednym uśmiechem
Czy on sobie kurwa ze mnie żartuje?!! Zajebie gościa tu,teraz i zaraz!!
Miałam tego dość chciałam wyjść,ale on mnie złapał za nadgarstek i nie chciał puścić.
-I mamy zwycięzce.Proszę pójść za nią ona pana zaprowadzi-powiedział
-A ty suko masz być grzeczna rozumiesz?!-szepnął mi do ucha
-Będę robić co mi się podoba !!-powiedziałam przez zęby.On się tylko zaśmiał
-Nawet nie wiesz jaką ja mam władzę nad tobą i radze ci,abyś nie chciała się dowiedzieć-powiedział puszczając mnie.
      Nie pewnym krokiem weszła do małego pomieszczenia,gdzie siedział jakiś gruby facet.Było widać,że jest pijany i czuć było od niego sam alkohol.Na mój widok oblizał się i poklepał się po kolanie?
 Czy ten idiota myśli,że ja mu usiądę na kolanach ?Jego niedoczekanie!!
Po chwili chyba zrozumiał,że nie usiądę ponieważ włączył muzykę rozłożył się na kanapie.
Zaczęłam tańczyć utrzymując odpowiednią odległość od niego co nie było za łatwe,ponieważ ten pokój nie należał do największych.
Obróciłam się do niego tyłem,a kiedy stanęłam do niego przodem on był strasznie blisko mnie.Nagle jego  dłoń nawet nie wiem jak i kiedy znalazła się na biodrze i sunął do góry i do góry.
-Gdzie mi z tym!-Wściekła zwaliłam jego rękę
-Oj przecież zapłacę więcej -powiedział uśmiechając się do mnie obleśnie
-Spierdalaj!-powiedziałam ściekła i chciałam wyjść.Poczułam szarpnięcie  i jak upadam na ziemię.
Facet nie czekając przyparł mnie do podłogi.
-Lubię takie ostre jak ty-zaśmiał się
-A ja nie lubię takich pedofilów jak ty-powiedziałam i plunęłam śliną prosto między oczy.-Puść mnie to cholery!!-krzyknęłam z całych sił.Jego ręce wędrowały po moim ciele.Chciałam się wyrwać,ale był za silny co ja gadam on w cale nie był silny po prostu był taki gruby.Piszczałam,przeklinałam,krzyczałam wszystko na raz miałam nadzieję,że ktoś mnie usłyszy,ale myliłam się.Mężczyzna z minuty na minutę zaczął coraz bardziej mnie rozbierać.Nie wytrzymałam,kiedy włożył swoją brudną rękę w moje majtki.Złapałam pierwszą lepszą rzecz i z całej siły uderzyłam go w głowę.Grubas krzyknął z bólu i zszedł ze mnie.Wstałam szybko i uciekłam stamtąd.
-Daj mi kurwa dragi!-krzyknęłam do Bell,ona jak na rozkaz dała mi woreczek.Zabrałam go szybko i zamknęłam się w łazience.
Wysypałam proszek na umywalkę i wciągnęłam szybko całą zawartość.Oparłam czoło o lustro.Czułam jak moje policzki robią się coraz to bardziej mokre.
Mam już dość tego życia!! Myślałam,że wszystko powoli się ułoży po tym jak Harry ,się do wiedział o moim nałogu,ale jak zawsze.Jak coś w  moim życiu jest dobrego to mija ?!
Ja już nie daję sobie z tym radę......
Dla czego ja nie zginęłam w tym wypadku tylko moi rodzice,gdyby oni wiedzieli jak moje życie będzie wyglądało na pewno pozwoli by mi  umrzeć.....
 Moje życie nie ma sensu...Równie dobrze mogłabym umrzeć nikt by nie płakał,nikomu by to nie przeszkodziło....
Jestem taka słaba......Nawet nie dałam sobie rady z dragami wytrzymałam tylko 1 dzień.
-Karolina wszystko dobrze?!-usłyszałam krzyk za drzwiami
-Tak -powiedziałam łamiącym się głosem.Pierwszy raz spojrzałam w lustro wyglądałam okropnie.
Przemyłam lekko twarz,wzięłam głęboki wdech i wyszłam.Nie rozmawiając,nie patrząc na nikogo ubrałam się i wyszłam.

I came back!
Cieszycie się?

Mam nadzieję,że podoba wam się ten rozdział ?

Długi mi wyszedł,ale to chyba dobrze nie ?

Myślałam nad tym,aby zrobić ankietę 

jak mówiliście,ale doszłam do wniosku,że 

tego nie zrobię 

Powody:

1.Zawiesiłam bloga ponieważ nie komentowaliście
,a kiedy zrobię  ankietę to na pewno nie będziecie komentować 
2.Ok macie racje przycisnąć na ankiecie (Tak) jest prościej dla was 
,ale postawcie się na moim miejscu napisać rozdział 
nie jest tak łatwo.
3.Pokazać,że jest was dużo i,że mam dla kogo pisać możecie 
przez komentarze i wejścia
(Czego mam nadzieję uczynicie)
Dziękuję za uwagę i mam nadzieję 
,że weźmiecie moje słowa do serca 
Kocham paaa
<3



9 komentarzy:

  1. Rozdział boski<3 <3 Jak ja się ciesze że jednak nie zawieszasz bloga <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział super :)

    OdpowiedzUsuń
  3. <3 JEZU ZAJEBISTE ! Już myślałąm że to koniec a tu BOOM ! i next <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie wróciłam z wycieczki i byłam mega zmęczona ale gdy zobaczyłam twój nowy rozdział od razu uśmiechnęłam się sama do siebie.DZIĘKUJĘ CI ZA TE MIŁE CHWILE SPĘDZONE NA CZYTANIU TWOJEGO BLOGA.
    ~~Kasia~~

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłam taka zachwycona, gdy zauważyłam, że wracasz <3. Rozdział cudowny :*. Kocham twój blog<3

    OdpowiedzUsuń
  6. jak fajnie że jesteś :))) nie zostawiaj mnie/nas już :C

    OdpowiedzUsuń
  7. Dajesz dalej bo nie mogę się doczekać!PLOŚE!

    OdpowiedzUsuń

Szablon w całości wykonany przez Violent dla Pikaczu na postrzebę bloga I Need Your Love.
Prawa autorskie zastrzeżone.